Za śledzie zabrałam się pierwszy raz w życiu. Lubimy je bardzo, ale jakoś zawsze kupowaliśmy gotowe, albo jedliśmy u rodziny. Miały być takie zwykłe z olejem i cebulką, ale jak zwykle w trakcie przygotowań wpadło mi do głowy mnóstwo pomysłów. Tak powstały śledzie z oliwą, czosnkiem, czerwona cebulą i suszonymi pomidorami. Pyszne i aromatyczne. Idealne na przystawkę, czy kolację.
Śledzie z oliwa z oliwek i suszonymi pomidorami
Składniki:
- 1 duża paczka śledzi a'la matjias (460g)
- 1 czerwona cebula pokrojona na piórka
- 3 ząbki czosnku pokrojone na plasterki
- 6 suszonych pomidorów z oleju pokrojonych
- 3 łyżki oleju ze śledzi
- 4 łyżki oliwy z oliwek
- 2 łyżeczki soku z cytryny
Śledzie (jeśli są zbyt słone można je wypłukać) pokroiłam na kawałki, skropiłam sokiem z cytryny. Wymieszałam z cebulą, czosnkiem i pomidorami. Całość zalałam oliwą z oliwek i olejem. Dobrze wymieszałam i włożyłam do lodówki. Śledzie nadają się do jedzenia już następnego dnia.
to akurat nie moje smaki, ale prezentują się bardzo ładnie ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie ładnie wyglądają ale jakoś nie bardzo przepadam za takim połączeniem
OdpowiedzUsuńSą naprawdę przepyszne, polecam się przełamać i spróbować :)Pozdrawiam!
UsuńDla mnie fajne połączenie smakowe:)
OdpowiedzUsuń