Dawno nie było u nas niczego, co nawiązywałoby jakoś do kuchni azjatyckiej. Przywiozłam z wakacji trochę fajnych produktów, w tym całą kolekcję chińskich/japońskich/balijskich makaronów. Trzeba je więc zacząć wykorzystywać, szczególnie że moje podniebienie już jakiś czas domaga się smaku imbiru i sosu sojowo-grzybowego :) Miała być makaronowa patelnia z udonem, ale w końcu padło na mie. Chrupiące warzywa, aromatyczna wieprzowina i gorący makaron oblepiony niezbyt ostrym sosem mmm!
Chiński makaron mie z wieprzowiną i warzywami
- 200g obranej, oczyszczonej z pestek i pokrojonej w małą kostkę dyni
 - 1 mała czerwona papryka pokrojona w paseczki
 - 150g różyczek brokuła
 - 250g mielonej wieprzowiny
 - 1cm świeżego, obranego i posiekanego imbiru
 - 1 ząbek czosnku
 - 1 łyżeczka przyprawy do kuchni chińskiej
 - 1,5 łyżeczka chińskiej przyprawy 5 smaków
 - 2 łyżeczki sosu sojowego
 - 2-3 łyżeczki sosu sojowo-grzybowego
 - 2 łyżeczki sosu worcester
 - 2 łyżeczki sosu ostrygowego
 - sok z cytryny - u mnie dużo ok. 4-5 łyżek
 - olej do woka
 - sezam
 - sól
 - 150g makaronu mie
 
Brokuły obgotowałam 3 minuty w osolonej wodzie, odsączyłam. Do woka na rozgrzany olej wrzuciłam imbir i dynię, odrobinę posoliłam. Smażyłam aż dynia zmiękła, ale nadal była chrupiąca (podlałam ja odrobiną wody), przełożyłam do miseczki. Następnie do woka wrzuciłam paprykę, kiedy nieco zmiękła dodałam do niej brokuły i smażyłam ok 3 minuty ciągle mieszając. Gotowe przełożyłam do miseczki. Tym razem na rozgrzany wok z odrobiną oleju powędrowało mięso mielone i czosnek. Kiedy mięso się zrumieniło dodałam do niego resztę przypraw i sosów (oprócz cytryny) i smażyłam razem. Tak przygotowane mięso połączyłam z wcześniej przygotowanymi (zostawiłam nieco do dekoracji) i całość podusiłam 3 minuty razem pod przykryciem. Na koniec wymieszałam z przyrządzonym wg przepisu na opakowaniu makaronem mie, doprawiłam sokiem z cytryny. Podałam gorące udekorowane warzywami i sezamem. 
Wybieram! :) Uwielbiam tego typu dania, a Twoje jest jednym z lepszych, jakie ostatnio widziałam.
OdpowiedzUsuńKomunikat:
Zmieniłam adres bloga, dlatego jeśli obserwowałas Relishingmeals.blogspot.com obserwujesz, jest już nieaktualny. Problemy techniczne były tego powodem. :( Zapraszam na nowy: relishmeals.blogspot.com
Pozdrawiam,
whiness
prezentuje się smakowicie ;) i widze po składnikach, że masz dobre zaplecze przypraw i sosów do kuchni azjatyckiej. Ja też bym się okupiła, ale zwyczajnie brakuje mi miejsca, tak to jest jak się mieszka na wynajmnie po studencku...ech.
OdpowiedzUsuńPowoli kompletuję cały zestaw :) Fajnie, że te produkty są już dostępne nawet w małych sklepach. Pozdrawiam i życzę wytrwałości studenckiej, sama przechodziłam wspólną kuchnię w mieszkaniu studenckim :)))
Usuń