Ziemniaki nie królują w mojej kuchni. W sumie to mogę powiedzieć, że znajdują swoje miejsce na naszym stole "od święta". Mam do nich jakiś wstręt z dzieciństwa, zawsze wolałam makarony, ryże itp. Nie lubię nawet frytek. Co innego kluchy, czy kopytka - uwielbiam, ale sama raczej ich nie robię. A w takiej normalnej ziemniaczanej formie to mam od czasu do czasu ochotę na ziemniactwo z piekarnika, najlepiej faszerowane. Dzisiaj zjedliśmy je w towarzystwie łososia i koziego sera - poezja :)
Pieczone ziemniaki faszerowane łososiem i kozim serem
- 6-7 średniej wielkości ziemniaków
- 100g twarożku koziego
- 150g wędzonego łososia
- 3 łyżki mleka
- sól, pieprz
- świeże oregano
Ziemniaki dokładnie umyłam, zapakowałam pojedynczo w folię aluminiową.Piekłam w piekarniku nagrzanym do 180 stopni (z termoobiegiem) równo godzinę. Twarożek wymieszałam z mlekiem, pokrojonym w kosteczkę łososiem (część łososia zostawiłam do dekoracji) i doprawiłam pieprzem do smaku. Upieczone ziemniaki przecinałam na krzyż, lekko soliłam wewnątrz i nadziewałam gotowym twarożkiem. Udekorowałam łososiem i świeżym oregano.
Czyli jak zrobić wykwintne danie z ziemniakiem w roli głównej. Z serkiem kozim i łososiem musi się naprawdę dobrze komponować. :)
OdpowiedzUsuńziemniaczki! jam z Pyrlandii, więc dla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńpiękny i pyszny ziemniak. Nabrałam ochoty na taką wersję ziemniaka :-D
OdpowiedzUsuńmm ależ apetycznie danie ;) ja ziemniaki lubię, choć teraz jadam troszkę rzadziej. Niemniej jednak smak lata, to dla mnie młodziutkie ziemniaczki z koperkiem i masłem. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie;)
Witam, nominowałam Cię na moim blogu ;)
OdpowiedzUsuńhttp://meals-a.blogspot.com/2012/09/o.html