W szkole jadłam obiad tylko wtedy, kiedy podawali pieczarkową. Jeśli zmuszona byłam zjeść obiad w barze mlecznym, zawsze wybierałam pieczarkową. Bardzo lubię takie słołówkowe wydanie tej zupy.
Zupa pieczarkowo marchewkowa
- 12 dużych pieczarek
- 3 marchewki
- 1 korzeń pietruszki
- pół pęczka zielonej pietruszki
- 2 ząbki czosnku
- 2l bulionu warzywno grzybowego
- 3 łyżki smietany 12%
- 2 łyżki mąki pszennej
- olej
- sól, pieprz
- drobny makaron
Pieczarki pokroiłam na plasterki, podsmażyłam razem z pokrojoną pietruszką, starta marchewką i czosnkiem, posoliłam. Zalałam bulionem, dodałam natkę, gotowałam ok 20 minut. Na koniec zupę zagęściłam śmietaną z mąką. Podałam z drobnym makaronem.
Przepis zgłosiłam do akcji "Pieczarkowy tydzień"
Przepis zgłosiłam do akcji "Pieczarkowy tydzień"
Pisałam już u kogoś, że co kucharka, to inna pieczarkowa. Sama zobacz w akcji jest już kilka i każda oryginalna. Bardzo podoba mi się ta wersja. Pozdrawiam i dziękuję za udział w akcji
OdpowiedzUsuń