Pałamy miłością do dyni. Jesienne egzemplarze zostają więc pokrojone w kostkę i mieszkają w zamrażalniku poporcjowane aż do następnego sezonu. Dzięki temu, jeśli tylko najdzie mnie ochota na coś dynnego, wystarczy sięgnąć do lodówy. Dzisiaj pesto z pieczonej dyni z suszonymi pomidorami. W wersji bez sera.
Pesto z pieczonej dyni i suszonych pomidorów
Składniki:
- 300g obranej i pokrojonej w kostkę dyni
- 4 łyżki łuskanego słonecznika
- 3 suszone pomidory z zalewy
- 5 łyżek oliwy
- 3 ząbki czosnku
- sól
- pieprz
Dynię wyłożyłam na blaszkę, wymieszałam z łyżką oliwy, dodałam pokrojony czosnek. Piekłam w 200 stopniach ok 20 minut. Tak przygotowałam zmiksowałam z resztą składników, doprawiłam do smaku.
Łał. Po przeczytaniu listy składników moje ślinianki zaczęły niezwykle intensywnie pracować. Mniam :)
OdpowiedzUsuńI znalazłam Twoje dyniowe pesto :D Jako, że hoduję własne dynie to z pewnością zrobię takie :D Brzmi pysznie.
OdpowiedzUsuńdynia pieczona ze skóra i później obrana czy od razu obrać?
OdpowiedzUsuńoj przepraszam doczytałam teraz 🙈
OdpowiedzUsuń