Od jutra zaczynamy zrzucanie kilogramów przed plażowymi czerwcowymi planami. Dzisiaj jeszcze małe szaleństwo, w wersji i tak już nieco odtłuszczonej. Szpinakowa jakoś bardziej smakuje mi zabielona mlekiem, niż śmietaną. I obowiązkowo z lanymi kluseczkami i dużą ilością czosnku.
kremowa zupa szpinakowa
- 450g mrożonego szpinaku rozdrobnionego
 - 200g mrożonego szpinaku w liściach
 - 7 ząbków czosnku
 - 1,5l bulionu warzywnego
 - szklanka mleka
 - 3-4 łyżki mąki
 - 2 płaskie łyżki masła
 - olej
 - sól, pieprz
 
- 3 jajka
 - 6 łyżek mąki
 - szczypta soli
 
Na maśle i oleju podsmażam szpinak i posiekany czosnek, solę. Zalewam bulionem, doprowadzam do zagotowania.  Jajka, mąkę i sól dokładnie roztrzepuję razem, wlewam powoli do wrzącej zupy, rozdzielając kluseczki. Mleko i mąkę mieszam razem i zagęszczam nimi zupę. Całość doprawiam świeżo mielonym pieprzem.
Od jutra dieta? No... to powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńJustysia // tez ostatnio robilam szpinakowa :) tylko ze z ziemniaczkami pokrojonymi w kosteczke i dodalam troszke galki muszkatolowej dla aromatu :) Twoja tez wyglada przepysznie :)
OdpowiedzUsuńZiemniaczkami w zupie to można mnie tylko wystraszyć :))) szykuj się na kavarmę ;)
UsuńNigdy nie próbowałam zupy ze szpinaku mimo, że go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPrzepis zapisuję do zrobienia :)
I powodzenia w dietowaniu życzę.
Piękny ma kolor;) Trzymam kciuki za powodzenie diety
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wiosennie;)
Przepiękny kolor! i na pewno jest bardzo dobra :)
OdpowiedzUsuńDzięki za dietowe powodzenia! Już widać efekty na wadze ;-)
OdpowiedzUsuń